Komentarze cz. 6 Archiwum

Poniżej archiwum komentarzy zamieszczonych przez Gości bloga
Część 1
Część 2
Część 3
Część 4
Część 5
Część 6
Część 7
Część 8

Anonimowy pisze...
Ja też walczę z trądzikiem od 6 lat. Kiedyś mi leki od lekarzy pomagały jednak źle się odżywiałam i skóra pogorszyła, leki nie dawały rady więc postanowiłam odstawić wszystko. Picie ziołowych herbat i naturalne ziołowe leczenie. Efekty były, jednak od dłuższego czasu zauważyłam że coś jest nie tak i miałam racje. Główny problem to złe odżywianie, zauważyłam także ze mleko mi szkodzi. Teraz już go nie pijam, zaczęłam używać lek epiduo który kiedyś mi pomagał i moja twarz wyglądała ładnie. Antybiotyku nie stosuje pomimo ze dermatolog przepisała.
3 stycznia 2014 00:45

Anonimowy pisze...
Ponad 4 miesiące na rygorystycznej diecie. Czasem wydaje mi się że to coś daje a potem nagle wyskakuje mi kilka pryszczy. Miałem średni trądzik i nadal taki mam. Zrezygnowałem z wielu rzeczy, dietę zmieniłem o 180 stopni, jem rzeczy których praktycznie nigdy wcześniej nie jadłem. I żadnej większej poprawy...
12 stycznia 2014 10:34

Anonimowy pisze...
Tak się cieszę, że jest taka strona jak ta! Jeżeli czytasz to i masz trądzik, jesteś szczęściarzem, bo to może być początek drogi do nieskazitelnej cery! :) Wiedza tutaj zawarta jest bardzo cenna, bo PRAWDZIWA. To ważne: sprawdźcie czy nie macie przerostu drożdżaka candidy. Można o tym poczytać w Internecie. To dopiero potrafi spustoszyć organizm, a trądzik to tylko objaw zewnętrzny. Tak było u mnie. Przeszłam przez piekło - kosmiczny niepokój obezwładniający cale ciało, psychotropy, stany depresyjne, a po odstawieniu psychotropów moja psychika weszła w zaburzenie afektywne dwubiegunowe (po psychotropach - nie bierzcie tego nigdy - szukajcie przyczyn złego samopoczucia). Od 1, 5 roku leczę sie u mądrego faceta (niezwiązanego z zakłamana służbą zdrowia, co ważne). Efekty są - resztki trądziku, no a przede wszystkim psychika powoli dochodzi do równowagi. Odchorowuje to, co zrobili mi w gabinecie psychiatrycznym podając to narkotyczne świństwo. Brzmi strasznie?;) Miałam szósty stopień toksemii organizmu i bardzo nieszczelne jelita (alergie pokarmowe na gluten i nabiał), inwazje candidy, e. coli i pleśni z aflatoksyna na czele. Wiec sprawdźcie czy to nie candida (człowiek który sie na tym zna może to stwierdzić, są tez badania krwi na przeciwciała anty-candida), szczególnie jeśli sama dieta nie przynosi dobrych efektów. Przy candidzie trzeba wyjąć bron większego kalibru i lepiej znaleźć kogoś, kto poprowadzi leczenie. Ważne jest podwyższanie odporności, takie potężne, a nie "jedz więcej owoców i warzyw, unikaj słodyczy" ;) Trądzik niejedno ma imię! Wynika z zatoksycznienia, a to może mieć rożne źródła i tworzyć różnorodne zależności w całym ciele. Jeżeli mało wiecie o tym co tu jest napisane, powiem jedno: absolutne ZERO cukru, teraz, zawsze i na zawsze - WARTO!!! Jeszcze raz - do autora strony: dzięki i pozdrowienia:)
18 stycznia 2014 14:19

Anonimowy pisze...
Po przeczytaniu Twojej historii niemal z miejsca postanowiłam - DIETA. Fakt faktem mój trądzik nie jest tragiczny, ale wieloletni i uporczywy... Od dermatologów zawsze dostawałam maści, nigdy leków doustnych. Ale w momencie rozpoczęcia diety, odstawiłam maści (które nie działały cudów...), twarz zaczęłam myć szarym mydłem (choć niestety skórę mi wysusza..). Nie jem produktów zawierających gluten, odstawiłam nabiał, z IG różnie to bywa, czasem obiady mają dość wysoki (ryż, ziemniaki – kluski śląskie). Na diecie jestem półtora tygodnia i absolutnie nie oczekiwałam poprawy po tak krótkim czasie, ale cały mój wywód sprowadza się do jednego pytania... Czy rozpoczęcie takiej diety oczyszczającej powoduje początkowe nasilenie tego trądziku? Bo mam wrażenie jakby moja "zanieczyszczona" skóra uwalniała teraz wszystkie "brudy". Gdzieś słyszałam opinie, że przy rozpoczynaniu wielu terapii, również lekami, najpierw skóra pozbywa się zanieczyszczeń, żeby później wyglądać dobrze i zdrowo.
22 stycznia 2014 06:59

Anonimowy pisze...
tak, najpierw dochodzi do oczyszczenia organizmu i nasilenia trądziku. Miałam to samo.
30 stycznia 2014 11:48

Anonimowy pisze...
3 miesiące diety i nic... Zero glutenu, zero nabiału, zero słodyczy, niski indeks glikemiczny - trądzik jak był, tak i jest. Do tego ciągle burczy mi w jelitach, boli mnie brzuch, masakra... myślę, że w moim przypadku to problemy z tarczycą, niedokwasotą albo jakąś bakterią... Albo i wszystko naraz. Niedługo idę na badania, szczerze mam już dosyć wyrzekań jeśli chodzi o jedzenie - kocham słodycze :( I te trzy miesiące były dla mnie katorgą. Od wczoraj piję ocet jabłkowy, a jutro idę na badania pod kątem tarczycy. Niedługo gastroskopia. Polecam wam badania, bo trądzik u każdego innego ma inną przyczynę. Jedno jest pewne - trądzik to nie jest zwykła choroba skóry, to znak, że coś jest nie tak z waszymi jelitami, żołądkiem, wątrobą, tarczycą itp.!
30 stycznia 2014 12:54

Anonimowy pisze...
Po przeczytaniu bloga zaczęłam stosować w.w. dietę, tzn bezglutenową, o niskim indeksie glikemicznym tylko jeszcze bez smażonych potraw i dodatkowo rady z w. w. forum. Do mycia twarzy używam wody mineralnej lub przegotowanej z gotowanym amarantusem lub szamponu do włosów przeciwłupieżowego ( z apteki z Ketokonazolem). Matuje twarz mąką ziemniaczaną, staram się nie malować- tylko korektor punktowo, myję zęby biała glinką, nie używam pasty do zębów, nakładam tez maseczkę z zielonej glinki- robię ją z wody i suszonego proszku z apteki za ok 3 zl. Nie używam kosmetyków przeciwtrądzikowych oraz mydła na twarz. Tylko szukam jakiegoś sposobu na nawilżenie skóry- coś zamiast kremu. Może ktoś zna jakiś fajny zamiennik kremu? Ps. Dobrze, że jest autor tego bloga i wszyscy, którzy piszą komentarze. Razem na pewno jest łatwiej:)Czytałam też, że przy jedzeniu trzeba być uśmiechniętym, żeby lepiej się trawiło.
1 lutego 2014 09:36

Anonimowy pisze...
Hej, do nawilżania skóry dobry jest olej lniany nie zapycha, polecam sama stosuję :)
2 lutego 2014 12:22

Anonimowy pisze...
cześć:) a jaki olej lniany stosujesz zwykły z brązowego siemienia czy Budwig ze złotego? Można stosować go na dzień czy tylko na noc? Kupujesz w sklepie czy aptece? Z góry dziękuję za odpowiedz.

Ps. Czy stosował ktoś może dietę pięciu przemian z jakim rezultatem? Na diecie bez chleba chyba ciężko nie schudnąć:(
5 lutego 2014 03:22

Anonimowy pisze...
Olej lniany tłoczony na zimno tylko z apteki, prosto z lodówki. Musi to być olej wysokolinolenowy czyli z dużą zawartością omega-3. Oleje, które stoją na półkach w sklepie to pieniądze wyrzucone w błoto. Firma i rodzaj siemia nie ma tu większego znaczenia. A na diecie na pewno schudniesz, to nieuniknione. Więc nie radzę za dużo ćwiczyć osobom szczupłym bo popełnią mój błąd. Teraz mam sporo niedowagi.
5 lutego 2014 06:38

Anonimowy pisze...
hej , ja kupuje budwigowy w sklepie zielarskim, oczywiście trzymam go w lodówce, pól litra kosztuje ok 22 zł, ważny jest tylko 2-3 miesiące, olej tez można popijać.
dobry jest też olejek z wiesiołka lub jojoba tylko kup jak najlepszej jakości :)
6 lutego 2014 09:48

Anonimowy pisze...
co tu dużo mowić - jestem na takiej diecie od 3 lat i absolutnie POTWIERDZAM wszystko, co zostało tu napisane. świetny pomysł z tą stroną, gratuluje :) pozdrawiam zmagajacych się z tym paskudztwem... u mnie walka trwała ponad 10 lat. L.
6 lutego 2014 12:19

Anonimowy pisze...
aha, jeżeli chodzi o moje diety: przede wszystkim dieta zasadowa.
tutaj kilka info: http://wlasciwadieta.blox.pl/2010/11/Dieta-alkaliczna.html
polecam GENIALNĄ ksiażke ''cud rownowagi ph'' younga. L.
6 lutego 2014 12:25

Anonimowy pisze...
Witam wszystkich, mam dziś strasznego doła. Męczę się z tym już ok. 20 lat. Teraz mimo diety mam straszny wysyp, bo jestem przed okresem. Brałam 3 razy izotretoine (małe dawki) i jak nie jestem na tabletkach to to zawsze wraca :( A czym myjecie twarz? Ps. Czy ktoś stosował dietę pięciu przemian? Może ktoś może przesłać jakiś jadłospis ale bez smażonych potraw? Pozdrawiam wszystkich.
7 lutego 2014 00:36

Anonimowy pisze...
Witam wszystkich, mam 24 lata od 3 lat bezskutecznie chcę pozbyć się trądziku.
Chciałabym bardzo, żeby na tą stronę trafiły wszystkie osoby, które mają takie właśnie problemy, bo jest ona drogą nie tylko do poprawy cery, ale także zdrowia!!!!! Jestem na diecie ponad tydzień i widzę różnice...cysty pod skórą przestały się pojawiać, koloryt twarzy się wyrównał...jeszcze coś tam czasem wyskoczy, ale skóra musi się oczyścić!
Jestem wściekła, że żaden dermatolog nie pokierował mnie w stronę odkrycia przyczyn mojej przypadłości! Sama drążę ten temat i zamierzam odkryć tą tajemnicę, bo najwidoczniej nie jest nią genetyczna predyspozycja!
Dotąd nie wiem co jest przyczyną mojego trądziku, bo przez okres 3 lat żaden lekarz nie był zainteresowany badaniami. A gdy robiłam je na własną rękę nie byli chętni ich obejrzeć.. tylko faszerowali mnie tabletkami...
Gdy pytałam o odżywianie oznajmiali, że spożywany pokarm nie ma nic wspólnego ze stanem skóry...jednak w głębi duszy wiedziałam, że coś wewnątrz mojego ciała musi nie działać prawidłowo, że może ja sama na to wpływam.
Jeśli chodzi o moje wcześniejsze odżywianie to nie zawierało "śmieci". Teraz jednak wiem, że popełniałam podstawowe błędy żywieniowe, łączyłam produkty w sposób niewłaściwy, jadłam za dużo białej mąki i mięsa, produktów mlecznych, produktów o wysokim indeksie glikemicznym oraz popijałam od razu po jedzeniu. Jeśli chodzi o to mięso to mam gr krwi A i mnie służy wegetarianizm.
Teraz moim priorytetem jest znaleźć przyczynę i lekarza, który potraktuje mój organizm holistycznie i zainteresuje się moim stanem, bo przecież przyczyn trądziku jest wiele...
Na koniec MÓJ APEL do dziewczyn, żeby zainteresowały się tym co kładą na twarz, chodzi mi głównie o PUDRY, FLUIDY itp. to może was uczulać!!!! są tam sylikony zatykające pory oraz inne sztuczne składniki, a każda z nas wstydzi się wyjść z domu bez makijażu mając twarz w krostach. Na yt jest historia dziewczyny, która 10 lat leczyła się bezskutecznie, w końcu tak jak właściciel tego bloga przeszła na dietę, przestała używać maści i leków oraz przestała się malować, przez miesiąc miała straszny wysyp, wsparcie chłopaka pomogło jej przy pokonaniu wstydu pokazania się ludziom w takim stanie. Wiecie co jak zobaczyłam jej zdjęcia obecne, to nie mogłam uwierzyć...tutaj link http://www.youtube.com/watch?v=3elkZa_xsAk
autorka powyższego filmiku również opowiada w innych odsłonach jak pozbyć się przebarwień oraz jak pielęgnować skórę i jakich kosmetyków używać...powodzenia
18 lutego 2014 09:28

Anonimowy pisze...
Hej, dziękuję za Twojego bloga. Właśnie jestem w trakcie diety bezglutenowej, staram się też nie pic mleka. Oczywiście moja cera się bardzo bardzo poprawiła (dieta od. ok. 1.2.br)! Tzn nic ropnego nie wyskakuje, a jak juz to minimalne małe punkciki. Martwią mnie tylko czerwone plamki, jakby podskórne- sama nie wiem czy to trądzik nieropny czy blizny. Nie wiem czy kupić sobie na to jakąś maść z kwasami (np. skinoren), żeby mi to wybieliło, czy poczekać, az zejdzie dzięki diecie. Byłam niedawno u dwóch dermatologów, oba przepisali mi tetralysal...mówiłam im, ze widzę poprawę po odstawieniu glutenu, ale jakby nie słyszeli, skomentowali, ze tendencja do trądziku i tak i tak jest, a dieta jakiś tam wpływ ma ale niewielki...oczywiście nie kupiłam tetralysalu. zastanawiam się tylko nad czym z kwasami, w celu wybieleniu blizn itp. Pozdrawiam serdecznie :)
20 lutego 2014 11:36

Anonimowy pisze...
Moja przygoda nie jest aż tak dramatyczna :) problemem są zaskórniki zamknięte, morze grudek ma czole, jedna obok drugiej, w świetle dziennym czoło wygląda jak zorane pole. Policzki raczej czyste, gładkie, nieskażone :) nos pełen zaskórników otwartych, wygniatanie nic nie daje bo na drugi dzień są jakby od nowa zapełnione. Jedynie plecy na barkach i łopatkach wyglądają jak pole makowe. Kosmetyki nie pomagają, leki również. Jakiś czas temu chcąc schudnąć parę kilo pomyślałam że zrezygnuję z chleba bo zapycha i powoduje nagłe skoki cukru. Przerzuciłam się na pełnoziarnisty chleb a'la waza, no taki sprasowany papier :D czasami jem chleb ciemny z ziarnami słonecznika, soi itp. jem też płatki owsiane z jogurtem naturalnym i do tego siemię lniane (dlatego że ponoć oczyszcza jelita) i piję dużo wody niegazowanej od 1.5l do 3l dziennie. Tak odżywiam się od 2,5 tyg już po tygodniu koloryt mojej cery się wyrównał, cała buzia ma jednolity kolor, nie mogłam się nadziwić co się stało, sądziłam że to woda ma taki wpływ :) bo może i ma. Po 2 tyg. wszystkie zaskórniki zamknięte na czole się spłyciły! Coś niesamowitego.. Wczoraj pomyślałam, może to przez to że nie jem chleba... i tak dzisiaj wpisałam w google "chleb a trądzik" i jestem tutaj :) Jak widać u mnie to dzieje się trochę inaczej, bo przecież jem też te płatki owsiane.. hmm zobaczymy jak to się dalej potoczy :) pozdrawiam
25 lutego 2014 04:58

Anonimowy pisze...
mam 23 lata i problemy z cerą od ponad 10. Ci, którzy borykają się z podobnym problemem, chyba wiedzą, w jaką depresję można popaść z bezsilności uleczenia tej przykrej dolegliwości. Będąc najlepszą uczennicą w liceum, wstydziłam się wychodzić do szkoły. Do tej pory mam problemy dotyczące sfer damsko-męskich, jestem zakompleksiona, nie potrafię przyjąć komplementu, przez co moje związki szybko się rozpadają, a co za tym idzie,popadam w coraz większą depresję... Przez lata wydałam TYSIĄCE złotych na lekarzy, antybiotyki (po 5 latach tego świństwa zrezygnowałam z dalszego ich zażywania), badania, kremy, maści i inne specyfiki- które zresztą pogarszały stan mojej skóry (blizny nie znikały, a wręcz przeciwnie- dochodziły nowe).
Znalazłam kilka tygodni temu ten artykuł. Postanowiłam spróbować. Wprawdzie ciężko mi wyeliminować całkowicie gluten (chleb był podstawą mojego żywienia przez całe życie, to jest jak uzależnienie), ale ograniczyłam bardzo produkty z mąki pszennej, nie pijam mleka. Zaczęłam ćwiczyć. Zrezygnowałam całkowicie z alkoholu (niestety piłam go często,jak to na studiach czasami się zdarza). Piję bardzo dużo zielonej herbaty. Po 7 tygodniach widzę efekty... To, co męczyło mnie tyle lat, było efektem beznadziejności polskiej służby zdrowia. Żaden lekarz nigdy nie wpadł na to, aby poinformować mnie o zmianie diety, nie zrobił żadnych badań hormonalnych czy testów alergicznych. A co 15letnie dziecko może wiedzieć o funkcjonowaniu organizmu? Nie byłam świadoma tego,że gluten może być moim wrogiem, bo przecież wszyscy jedzą chleb i pierogi....
Jest jednak jedna dobra strona trądziku. Nauczyłam się,że wygląd nie jest ważny. Odkąd byłam nastolatką musiałam udowadniać charakterem swoją wartość, nie wyglądem. Ludzie wokół mówią mi, że jestem dobrym człowiekiem. Czasem wydaje mi się,że to przez moją smutną przeszłość z trądzikiem. Dostrzegam piękno człowieka, nie piękno cery..
Dzięki za artykuł. Mama nadzieję,że trafi on do szerokiego grona odbiorców!! pozdrawiam
1 marca 2014 02:42

Anonimowy pisze...
Witam, właśnie zaczynam dietę, ale wiem jedno trądzik (przynajmniej mój) jest związany z jelitami, swego czasu złapałem wirusa, że nie wychodziłem z ubikacji cały dzień, schudłem wtedy trochę tak mnie czyściło ale o dziwo przez tydzień nie wyskoczył mi ani jeden syf. Ciekawe czy to związane właśnie z glutenem czy może czymś innym.
2 marca 2014 13:18

Anonimowy pisze...
To prawda, wszystko co tu jest napisane! Trzeba odstawić słodycze, cukier w każdej, ale to każdej postaci. Odstawić drożdże (także piwo, drożdżówki i to, co zawiera drożdże). Zero alkoholu. Odkąd stosuję dietę cera rzeczywiście niebo, a ziemia. Jednak, gdy coś zjem, pojawiają sie znów problemy, ale nie w takim stopniu, jak jeszcze rok temu. Silna wola i konsekwencja- czysta i piękna cera gwarantowana. Jeszcze jeden plus- nie będziecie tracić kasy na słodycze ;))) Pozdrawiam i życzę wszystkim silnej woli bo wiem, jakie to trudne szczególnie, gdy obok ktoś zajada pysznego pączka:))) Damy radę!!!
3 marca 2014 08:55

Anonimowy pisze...
Po tej diecie, bezcukrowej, zmniejszają się te masakryczne pory! Cera mi się poprawiła, ale kluczem tu jest silna wola-zero, zero wszystkiego, co zawiera choć gram cukru, czy tzw E, czyli chemię i konserwanty, czytajcie etykiety!!! Powodzenia w walce o czystą cerę. Tylko silna wola, a zobaczycie efekt, ja stosowałam wszystko. A tylko po diecie widzę znaczne efekty.
3 marca 2014 08:57

Anonimowy pisze...
Ja odstawiłem gluten po przeczytaniu tekstu w New York Timesie, raczej z ciekawości, bo nie za bardzo wierzyłem, że to może mieć wpływ na cerę, a miałem naprawdę fatalną cerę (nie było dnia żebym nie miał gdzieś na twarzy kilku trudno gojących się krost). Np. pszenica ma wysoki poziom glikemiczny, więc nie wiem, co poprawiło moją cerę - wyłączenie glutenu czy ograniczenie ilości cukrów w diecie. W każdym razie całkowicie się poprawiła. Przestała być tłusta, to po pierwsze. Po drugie, w ciągu ostatnich kilku miesięcy na mojej twarzy pojawiły się może w sumie 3 nieduże krosty. To wszystko.
Co do żywienia: nie jem makaronów i pieczywa, nie słodzę kawy/herbaty. Ale nie jestem jakoś bardzo restrykcyjny, zdarza mi się w tygodniu zjeść czekoladę, wypić słodki sok czy posłodzić kawę, zdarza mi się zjeść żytni chleb czy makaron. W każdym razie - to u mnie działa. Jest to pierwsza skuteczna terapia w 15-letniej walce z pryszczami (antybiotyki, maści, kremy - do których zawsze podchodziłem krytycznie, bo nie znam osoby, którą by wyleczyło używanie środków do pielęgnacji skóry).
14 marca 2014 00:59

Ines R. pisze...
Jak czytam wasze komentarze to widzę, że u niektórych osób się pogarsza, czy po tym pogorszeniu które mogło być spowodowane "oczyszczeniem" organizmu nastąpiła poprawa? Ja dietę stosuję od 2 tygodni jem mniej więcej w następujący sposób"
śniadanie - kromka chleba żytniego z jajkiem, olejem lnianym zamiast masła, pomidorem, ogórkiem i liściem sałaty + szklanka wody z cytryną,
kolacja - to samo co śniadanie, czasem zamiast jajka, plaster twarogu lub łososia wędzonego
obiad - warzywa na parze, krem z groszku (bez soli), sałatka z jogurtem i olejem lnianym
codziennie jem 2 pomarańcze, jakieś jabłko lub marchewkę, 1-1,5l wody i 2-3 kubki zielonej herbaty z łyżką miodu. Pryszcze jak na razie zaczęły wychodzić, tak samo pojawiają się czerwone plamy jak u jednego anonimowego gościa....czy organizm się oczyszcza aż tak długo? bo na poprawę się szybko nie zapowiada.
Co do kosmetyków to myję twarz mydłem babydream albo szarym, wycieram ręcznikiem papierowym i nakładam krem nawilżający do skóry wrażliwej pharmacerisa, czasem żelem aloesowym. Wcześniej po umyciu przemywałam dodatkowo wodą z cytryną na moje plamy, ale mam tak wysuszoną obecnie skórę, że na razie zrezygnowałam.
Czy jest ktoś kto też tak miał, ale cera mimo to się poprawiła?????
14 marca 2014 14:25

Anonimowy pisze...
Z tego co wiem Inka jest kawą zbożową więc zawiera gluten. Ja polecam Tchibo family, która jest z ziaren robusty i jest bezglutenowa. Ja niestety nie mogę pić żadnej kawy bo zauważyłem bo mam alergię na histaminę i już w trakcie picia kawy mam silną reakcję alergiczną + wielkie czerwone plamy. Ale jeśli już ktoś chce pić kawę to na pewno nie zbożową, czyli Inka odpada.
16 marca 2014 07:37

Anonimowy pisze...
witam Cię! ja stosuje wspomniana przez autora dietę 2 miesiąc, przez pierwszy miałam pogorszenie cery, i to zacznę, teraz zostały mi czerwone play tak jak u ciebie - nie jest to trądzik ani blizny, raczej czerwone plamki jak u osób z wrażliwą alergiczną cera, tez nie wiem kiedy to zejdzie ani jak z tym walczyć, na razie smaruje sie olejem lnianym, plus pielęgnacja bez żadnej chemii . jeszcze jedno - na tej diecie ktorą opisałaś strasznie schudniesz, dodałabym więcej owocków i warzyw, pozdrawiam życzę wytrwałości
16 marca 2014 14:30

Ines pisze...
Czerwone plamy zeszły dosyć szybko, nie smarowałam je niczym oprócz kremem nawilżającym, za to pojawiły się mini krostki na caaaaałej mojej twarzy :P nie mam tendencji do ropnych zmian, tylko takich typowo podskórnych, których nawet kosmetyczka nie może wycisnąć. No nic dopiero 3 tydzień zaczynam zobaczymy czy do Wielkanocy coś się poprawi. Dziś izotek odstawiam, więc pewnie dodatkowo się coś pogorszy :/ Rzeczywiście więcej warzyw na parze by się przydało, albo kaloryczne orzechy między posiłkami :)
17 marca 2014 13:53

Anonimowy pisze...
Przeczytałam artykuł i zabieram się za dietę, bo mam 30 lat a wstydzę się rozebrać na plaży bo mam pełno pryszczy na dekolcie i plecach. Czy może ktoś mi powiedzieć jak do tej diety ma się chleb bezglutenowy? I jak to jest naprawdę z owocami. Czy można jeść te o niskim IG?
18 marca 2014 01:43

Anonimowy pisze...
Do Ines, witaj autor bloga podkreślił, że dieta którą stosował czy też stosuje do dziś to dieta :
bezglutenowa
bezmleczna
bezcukrowa
Przeczytałam Twojego posta i myślę ze jeśli chcesz stosować dietę musisz wczesniej upewnić sie jakie produkty są dozwolone. A propos w życie znajduje się gluten, uważałabym z pomidorami ponieważ mogą uczulać, przynajmniej w moim przypadku tak było, twaróg krowi - odpada jeśli chcesz diety bezmlecznej, jogurt tez. Olej lniany ok może być, i fajne to danie z groszku, naprawdę pomysłowe:)
Mydło szare odradzam co do aloesu to super:) ja również używam tyle ze soku lub biorę na żywca liścia z doniczki i przecieram twarz miąższem, skora początkowo robi sie czerwona i to bardzo, z czasem blednie.
Ja stosuje dietę bezglutenową, bezmleczną i bezcukrową już od miesiąca i widzę poprawę, powiem więcej jest świetnie, tyle ze odrzucanie produktów robiłam stopniowo. Przez miesiąc restrykcyjnie juz jadam to co mogę i nie było pogorszenia.
Wszystko to wymaga wiele serca i nie oszukujmy sie jest kosztowne. Ale ja od bardzo dawna nie czułam sie tak lekko, stan zapalny twarzy minął jak ręką odjął, pozostały jedynie blizny, wszystko powoli się goi.
Mam na imię Ania i życzę Ci wytrwałości i dużo dużo silnej woli.
19 marca 2014 12:55

Naukowcy zaczynaja potwierdzac pisze...
Coraz więcej doniesień, że dieta faktycznie może wpływać na trądzik. Jak kiedyś naukowcy twierdzili że dieta nie ma nic wspólnego z trądzikiem, tak teraz już potwierdzają, że powiązania z pewnymi produktami mogą istnieć. Niedługo zatem może się okazać że dieta na 100% wpływa na trądzik.
Badania z 2013 można znaleźć np tutaj: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23438493
19 marca 2014 12:55

Anonimowy pisze...
hej! wypowiadałam się kilka razy wyżej , w moim wypadku najlepiej działają owoce o niskim ig - po tych z wysokim mam ochotę na słodkie lub kanapki których chce unikać, ALE moim zdaniem lepiej jeść dowolna ilość owoców niż dowolna ilość słodyczy, lub sypania cukru do herbaty, wiec jeżeli dopiero zaczynasz dietę to wiedz ze może ci być trudno odstawić to wszystko o czym pisze autor bloga i nie odrzucaj owoców bo to chyba jedyna przyjemność tej diety :) ja stosuje dietę 2 miesiąc i na początku jadałam praktycznie same owoce , zwłaszcza mandarynki bo miałam ochotę na słodkie - cera i tak się wyczyszcza wiec myślę ze będzie ok. o chlebku bezglutenowym niestety nic nie wiem :) N.
19 marca 2014 15:36

Anonimowy pisze...
Po pierwszych 3 miesiącach stosowania diety bezglutenowej schudłam 4 kg i moja cera ewidentnie się polepszyła. Wcześniej ciągle wyskakiwało mi coś na twarzy a po wyeliminowaniu pszenicy moja twarz się wygoiła po strupkach i pozostałościach po trądziku. Wcześniej myślałam że wyskują mi syfki po czekoladzie, ale w trakcie diety nie zrezygnowałam z czekolady, tylko zwracałam uwagę żeby w składzie nie było mąki i syropu fruktozowo-glukozowego. Aby sprawdzić czy faktycznie winowajcą była pszenica, w zeszłym tygodniu powróciłam do diety 'tradycyjnej'. Zjadłam makaron, na drugi dzień pizze, śniadanie na bazie chleba i 'wysypało' mnie na twarzy. Teraz jestem przekonana o winie pszenicy i wyłączam ją z mojego jadłospisu na zawsze.
22 marca 2014 15:10

Anonimowy pisze...
natrafiłam na Pana bloga, ponieważ mam dość tego co widzę w lustrze (na policzkach robią mi się takie jak ja to nazywam bolące gule). Aktualnie jestem w czasie leczenia antybiotykami doustnymi, ale chciałam ich "skuteczność" wzmocnić dietą. Faktycznie kiedyś podejrzewano u mnie alergię na gluten, dlatego chciałabym odstawić chleb.
27 marca 2014 00:37

Ines pisze...
Chleb bezglutenowy można dostać w sklepie Organica, w zwykłych sklepach typu biedronka, carrefour to wątpie...ja robię tam zakupy i nie widziałam, co do blizn po trądziku to aloes na twarz jak najbardziej pomaga i polecam włączyć w dietę ten olej lniany, bo wpływa regenerująca na blizny, nawet jak ostatnio zgrzeszyłam i wycisnęłam 2 pryszcze, to bardzo szybko mi się skóra zagoiła.Olej kosztuje 25zł za 500ml w Organica, ale w biedronce też jest za 6zł, ale nie w mojej akurat :P
No do końca bezglutenowa moja dieta to nie jest... póki co wróciłam do punktu wyjścia, bo skóra już chyba przestaje się oczyszczać, ale jest bardziej nawilżona, jak po miesiącu nie zauważę pozytywnej różnicy no to wyeliminuję gluten do końca.
29 marca 2014 15:47

Anonimowy pisze...
Witajcie, to ja pytałam wcześniej o ten chleb bezglutenowy. Jestem już ok prawie 4 tygodnie na diecie. Nie trzymam wszystkich reguł, bo od razu ciężko mi wszystko odstawić, ale staram się i już widzę poprawę. Napiszę swój przykładowy jadłospis:

śniadanie: kawałek pasztetu +sałata (kupuję takie mieszanki sałat w paczce)
2 śniadanie: jabło lub 2 mandarynki
obiad:leczo warzywne z kaszą
4 posiłek: owoc
kolacja: sałata+pomidor+mozarella lub feta (wiem że serów nie powinno być ale jak wracam zmęczona do domu to już nie chce mi sie gotować np. jajek i czekać aż ostygną)
pozdrawiam M.B.
14 kwietnia 2014 00:21

Anonimowy pisze...
Trądzik od ponad 10 lat, małe krostki i wielkie, wolno gojące sie guzy podskórne. Obrzydlistwo. Mnóstwo antybiotyków i kompleksów, tabletki antykoncepcyjne przez lata żeby unormować hormony i nic. Od jakiegoś czasu zaczęłam mieć dość spore problemy z bolami i wzdęciami brzucha, ciągłym zmęczeniem. Przy okazji wizyty u lekarza po receptę na antybiotyki na ten mój nieszczęsny trądzik jak mu o tym wspomniałam zasugerował ze mogę mieć alergie na gluten. To było około 3 miesiące temu i jeszcze nie miałam czasu na badania ze względu na swoja prace, ale tak profilowo, bardzo ograniczyłam spożycie produktów z glutenem i produktów mlecznych. Ciągle jem ser (bo uwielbiam!!!) i jogurty, ale w dużo, dużo, mniejszych ilościach. Glutenu prawie wcale! Czasami jak juz nie mogę sie powstrzymać to w mojej restauracji zjem sobie moje ulubione danie, bomba glutenowa i ból brzucha z biegunka następnego dnia niestety co sugeruje ze lekarz pewnie miał racje. Ale do rzeczy. Moja cera poprawiła sie niesamowicie. Pierwszy raz od lat mogłabym wyjść na ulice bez tapety i nie czuć sie jak jakaś trędowata. Z ciekawości wpisałam dzisiaj w wyszukiwarkę dieta bezglutenowa a trądzik i prószę, nie ja pierwsza zauważyłam to powiązanie. Kiedyś jak miałam manie na odchudzanie i jadłam tylko chleb ryżowy zamiast normalnego pieczywa i dużo owoców to miałam pól roku przerwy w chorobie i wyglądałam jak człowiek, ale dopiero teraz zauważam zależność. Zobaczymy czy sie utrzyma, ale trzymajcie kciuki kochani. I powodzenia w walce z pryszczami!
22 kwietnia 2014 07:06

Anonimowy pisze...
Mam podobny problem. Borykam się z nim od niepamiętnego czasu. Brałam Izo-tek około rok. teraz tez wezmę Davercin w tabletkach. Mam podobno grzyba. Tabletki antykoncepcyjne brałam. Odstawiłam bo boję się ze w przyszłości pojawią się problemy z zajściem w ciąże. Moim marzeniem jest powiadanie rodziny. Nie powiem trochę pomogło. Co miesiąc chodzę do kosmetyczni. Tak dla siebie dla poprawy nastroju . Wiem, ze nie służy mi stres. Jestem bardzo nerwową dziewczyną. Zakompleksioną. Co prawda mam chłopaka ale nie wiem czy to na poważnie. Z mojej strony tak, a z jego ??? To dostarcza mi dodatkowego stresu. Korzystałeś z porad dietetyka???? Jak stworzyć dietę bez glutenu???? ja wiem, że nie mogę jeść ostrego i pić mleka.
22 kwietnia 2014 07:14

Anonimowy pisze...
Bardzo ciekawy blog. Musiał Cię kosztować dużo czasu i wysiłku, ale na pewno pomogłeś wielu osobom. Mogę śmiało powiedzieć, że dołączyłam do ich grona ;)
22 kwietnia 2014 07:15

Anonimowy pisze...
Cześć, chcę podnieść na duchu wszystkich, którzy myślą, że nie ma już nadziei na pozbycie się tego świństwa! Ja po wielu latach (mam 26) bezskutecznej walki z trądzikiem poddałam się. Jednak 4 miesiące temu przyjaciółka zasugerowała mi, żeby spróbować odstawić gluten. Podchodziłam do tego bardzo sceptycznie, ale postanowiłam spróbować. W końcu co mi szkodzi! Więc od początku:
Najpierw wyeliminowałam gluten. Po miesiącu wydawało mi się, że widzę jakby poprawę, ale nie byłam pewna. Postanowiłam odstawić również kawę, mięso i nabiał - od 3 miesięcy jestem więc na diecie bezglutenowej i wegańskiej z tym wyjątkiem, że jem ryby. W związku z tym, że moja dieta opiera się na warzywach i rybach, jem tylko naturalne, NIEPRZETWORZONE produkty BEZ KONSERWANTÓW. Moja skóra jakby regularnie jest coraz ładniejsza, zdarzają mi się jeszcze pryszcze, ale są mniejsze, szybciej schodzą i zostawiają mniejsze ślady. Zauważyłam natomiast dużą poprawę struktury skóry - jest gładsza, nie wydziela tyle łoju, na nosie i wokół nosa na policzkach mam mniejsze pory i mniej zaskórników. Nie potrafię opisać dokładnie na czym polega różnica, ale skóra jest wyraźnie ładniejsza, po prostu gładsza. Od jakiś 3 tygodni odstawiłam też czarną herbatę i piję tylko herbatę z pokrzywy, dodatkowo od 3 dni robię maseczki z kozieradki i wydaje mi się, że ona bardzo wygładza, łagodzi i powoduje, że ewentualne pryszcze wyraźnie się zmniejszają. Staram się być obiektywna, wiec podchodzę do wszystkiego z dystansem, żeby widzieć to, co jest faktycznie a nie to, co bardzo pragnę zobaczyć. I tu przytoczę Wam historię na potwierdzenie tego, że poprawa naprawdę jest: Odwiedziła mnie dziś w pracy moja szefowa. Rzadko ją widuję, około raz na 2 miesiące i nasze stosunki są czysto służbowe, więc nie ma ona pojęcia o mojej diecie i nigdy nie rozmawiałam z nią o mojej cerze. Przyjechała popatrzyła na mnie i powiedziała, że bardzo poprawiła mi się cera!!! Byłam w szoku, bo skoro obca osoba nagle mówi coś takiego to musi oznaczać, że obiektywnie jest poprawa! Bardzo się z tego cieszę bo w ciągu tych 4 miesięcy nieraz chciałam się poddać twierdząc, że to nie ma sensu i że tylko wmawiam sobie, że widzę efekty. Teraz wiem, że te wszystkie wyrzeczenia mają sens, że warto kontynuować dietę. Bardzo chciałam się z Wami tym podzielić, żebyście nie tracili nadziei. Być może komuś z Was wyleczenie zajmie więcej czasu, może będziecie musieli modyfikować swoje diety, ale warto próbować!! Nie napiszę, że wyleczyłam się całkiem, ale dzięki temu co dzisiaj usłyszałam wiem, że teraz będę walczyć nadal i będzie mi to przychodzić dużo łatwiej. Przez ostatnie 4 miesiące było mi naprawdę ciężko, miałam 3 tyg w ciągu których było gorzej niż przed dietą i przez ten czas byłam w takim dołku że straciłam totalnie chęć do wszystkiego i poważnie rozważałam wizytę u psychiatry. Dlatego ta obiektywna opinia od całkowicie niewtajemniczonej osoby jest dla mnie tak ważna i chciałam się tym podzielić, bo być może ktoś jest w krytycznej sytuacji w której ja byłam parę tygodni temu. Nie poddawajcie się!! Życzę Wam z całego serca by się udało!!
a teraz podsumuję dla porządku moją dietę
- bez glutenu
- bez mięsa
- bez nabiału
- bez konserwantów (podejrzewam że w moim przypadku to jest najważniejsze)
- bez kawy i czarnej herbaty ( tez b. ważne u mnie)
- bez warzyw typu pomidory i ogórki bo zimą na pewno nie są naturalne
- bez selera
+ orzechy i bakalie (co do orzechów nie jestem pewna, jeszcze muszę sprawdzić, ale trzeba na nie uważać)
+ herbata z pokrzywy
+ maseczka/ tonik z kozieradki
+ do mycia twarzy używam mydła Dermaglin z zieloną glinką z Rossmana i myję pod bieżącą woda ( ale zamierzam sprawdzić jak to będzie, gdy zacznę myć np. termalną albo destylowaną zamiast kranówki - ta podobno tez może szkodzić, ale nie wyobrażam sobie nie umyć twarzy wodą po całym dniu...)...
ok, to chyba tyle. Jeszcze raz życzę Wam powodzenia:)
23 kwietnia 2014 05:10